Wakacje, urlopy, wyjazdowe szaleństwo – miły wypoczynek, który niestety zawsze wiąże się z wydawaniem ciężko zapracowanych pieniędzy. Jak wydawać je sprytnie by uniknąć niemiłych rozczarowań na koncie bankowym po powrocie? Jak ograniczyć dodatkowe koszty związane z transakcjami finansowymi za granicą w obcych walutach? Poniżej postaramy się zgłębić ten temat.
Czym płacić?
1. Gotówka
Nawet jeśli nastawiacie się na płacenie wszędzie kartą kredytową, warto zabrać ze sobą na wyjazd w portfelu minimalną, rozsądną ilość gotówki, którą będziecie mogli użyć w sytuacji awaryjnej. Bieganie po lotnisku w poszukiwaniu działającego bankomatu (bo w tych co dotychczas odwiedziliście skończyły się banknoty, a taksówkarz nie ma w samochodzie terminalu) może wywołać sporo nerwowości i straty czasu już na początku waszej podróży. Pomimo zapewnień banków, że ich karty są akceptowane na całym świecie, wcale nie tak rzadko mieliśmy problemy z autoryzacją płatności kartą. W Europie co prawda takie sytuacje praktycznie się nie zdarzały, jednak w Azji czy Ameryce kilkukrotnie byliśmy zmuszeni wyciągnąć gotówką z portfela. Walutę zazwyczaj wymieniamy w kantorze jeszcze przed wyjazdem, w trakcie podróży już na lotnisku czy w pobliżu granicy kursy są dużo mniej atrakcyjne. W niektórych państwach można też wymienić złotówki na miejscu – w ten sposób kupiliśmy hrywny w na Ukrainie, gdzie kurs wymiany był dużo lepszy niż w Polsce.
Jeśli celem naszej wyprawy jest naprawdę egzotyczny kraj, którego waluta jest niedostępna w polskich kantorach, w podróż wyruszamy z dolarami w portfelach. Banknoty z wizerunkiem Georga Washingtona czy Benjamina Franklina są uznawane praktycznie na całym świecie i można je wymienić na miejscu na dowolną walutę.
2. Karta kredytowa
Warto zabrać ze sobą, chociaż niestety zwykle korzystanie z niej będzie nas kosztować więcej niż w przypadku płatności gotówką – w szczególności poza granicami PL gdzie niejednokrotnie przy transakcjach pobierana jest prowizja za przewalutowanie (polecamy upewnić się w banku wydającym kartę, jak wygląda tabela prowizji i opłat). Nasz „plastik” bywa jednak czasem niezbędny do rezerwacji samochodu czy rezerwacji online hotelu. Zwykle dodatkowe koszty związane z używaniem karty kredytowej za granicą to:
– prowizja za przewalutowanie – tu możliwe jest nawet podwójna opłata, jeśli nasz bank nie rozlicza waluty w której płacimy. Pierwsza opłata zostanie naliczona za przewalutowanie do kursu wystawcy karty (zwykle jest to euro lub dolar) a następnie opłata za przewalutowanie na złotówki,
– prowizja za wypłaty z bankomatów – zazwyczaj jest to procent wypłacanej sumy, ale nie mniej niż XX zł (uzależniony od tabeli opłat konkretnych banków),
– koszt wynikający z kursu walut w banku – to już tradycją, że kursy wymiany walut w bankach są gorsze niż w kantorach – z tego powodu płatność kartą kosztuje więcej niż gotówką.
W temacie płatności kartami za granicą, trudno o konkretną poradę odnośnie ich użytkowania – koszty ich użytkowania są ściśle powiązane z polityką waszego banku. Najważniejsze jest, abyście zapoznali się z tabelą opłat i prowizji, byli świadomi wszystkich dodatkowych opłat i rozsądnie używali karty. W ostatecznym rachunku płacąc kartą za Big Mac’a i frytki w McDonald’s gdziekolwiek w Europie wydacie góra kilkanaście groszy więcej niż przy użyciu gotówki.
Jako ciekawą i co raz popularną alternatywę chcemy przedstawić wam kartę kredytową typu pre-paid. I bynajmniej nie jest to żaden „product placement” lecz nasze doświadczenie. Chodzi o kartę i konto Revolut. Nie jest ona produktem żadnego z banków. Dzięki niej zyskujemy darmowe międzynarodowe przelewy pieniężne oraz wolne od opłat i prowizji płatności kartą w jednej z ponad 150 zagranicznych walut (mały wyjątek stanowią tu mniej popularne waluty np. rubel). Dodatkowo możemy bez opłat wypłacić pieniądze w bankomatach całkowicie za darmo do kwoty £200. Co najważniejsze, przeliczenia między walutami dokonywane są według międzybankowego, korzystnego dla klienta kursu walut. Założenie karty i konta jest stosunkowo szybkie, a wszystkiego dokonujemy korzystając z darmowej aplikacji w sklepie Google Play. Do wyrobienia karty potrzebne będzie prawo jazdy lub dowód ze zdjęciem oraz nasze self’ie w celu zweryfikowania tożsamości. Jeśli się zastanawiacie czy dacie rady, to odpowiedź brzmi tak – aplikacja poprowadzi nas krok po kroku i aktywuje konto (uwaga dla panów gdzie w prawie jazdy lub innym dokumencie macie włosy, a teraz już łysinka świeci – aplikacja nie rozpozna poprawnie waszej tożsamości i będzie konieczna weryfikacja poprzez kontakt z tzw. supportem). Po pozytywnej weryfikacji i zamówieniu karty (koszt około 10 PLN), zostanie ona dostarczona w przeciągu kilku dni. Teraz jeszcze tylko należy aktywować ją przy pierwszej transakcji i voilà. Jedynym minusem karty jest jej „pochodzenie” – nie jest ona produktem żadnego z banków, więc nie jest objęta gwarancjami bankowymi. Z tego powodu ograniczamy środki ulokowane na niej do kwoty, którą planujemy wydać w trakcie podróży. Więcej na ten temat znajdziecie na stronie domowej Revolut’a oraz na blogu jakoszczedzacpieniadze.pl
3. Wirtualna karta kredytowa
Karta, z której sporo korzystamy, głównie płacąc za noclegi i bilety – wszystko oczywiście przez internet. W przypadku wirtualnej karty nie otrzymamy do ręki typowego plastiku z paskiem magnetycznym lub chipem, w związku z czym w relanym świecie na niewiele nam się przyda. Z pełnym przekonaniem możemy wam ją jednak polecić do płatności internetowych, gdyż tego typu karty są kartami pre-paid, czyli jeśli nie zasilisz jej wcześniej, to nie zapłacisz. Dzięki temu gwarantuje ona bezpieczeństwo transakcji – nikt nie będzie w stanie ściągnąć z konta wirtualnej karty więcej niż się na nim znajduje.
4. Karta debetowa
Karta debetowa, czyli najpopularniejsza karta w naszych portfelach, zwykle dołączana do rachunków rozliczeniowych. W zależności od oferty banku pełni identyczne funkcje jak karta kredytowa, w jej przypadku ograniczeniem wydatków jest kwota, którą posiadamy na naszym koncie. Jeśli chodzi o koszty związane z jej używaniem, jest ona obciążana podobnymi prowizjami jak karta kredytowa (odsyłamy do tabeli prowizji i opłat waszego banku). Jak do tej pory wykorzystywaliśmy ją do zakupu biletów lotniczych, rezerwacji samochodów i blokowania kaucji / zastawu w wypożyczalniach oraz płatności za granicą.
Tyle o płatnościach, mamy nadzieję że to krótkie porównanie pozwoli wam zapoznać z możliwościami i wybrać najlepszą opcję dopasowaną do waszych potrzeb.
Kontrola wydatków.
Zwykle, po każdym wyjeździe, przychodzi czas wspomnień i podsumowań. Także tych finansowych. Z tego powodu stworzyliśmy arkusz naszych wydatków. Stanowi on podstawę do analiz i rozliczeń naszych wyjazdów. Aby go wiarygodnie wypełnić, niestety konieczne jest skrupulatne kolekcjonowanie rachunków i zapisywanie nasze rozchody. Wydatki, jest to plik Excel z tabelą przestawną i przygotowanymi podstawowymi typami wydatków. W miarę upływu czasu będziemy się starali go doskonalić i uaktualniać na stronie.
Jeżeli nie lubicie gromadzić nadmiernej ilości paragonów lub nosić ze sobą długopisu, polecamy wam również przetestowane przez nas aplikacje, które umożliwią wam zarządzać zarządzać wydatkami w trakcie podróży w komórce. Pozwalają one stworzyć portfel (można również zdefiniować tam sumę przeznaczoną na wyjazd) i rejestrować wszystkie płatności wersji cyfrowej. Aplikacje te są także używane przez nas na codzień, do kontroli miesięcznych wydatków. Pierwszą z nich jest Cash Droid, który pozwala rozliczać i następnie analizować wydatki w ramach zdefiniowanych wcześniej przez nas kategorii. Drugą aplikacją o podobnych możliwościach jest Finice. Obie apki dostępne w Google Play wystarczy kliknąć w wymienione nazwy.